![Czesław Michniewicz: To dopiero pierwsza połowa [WIDEO]](https://cdn.legia.com/variants/8rHrwK7LDKGMVXFCdC3Jagjv/545c15e9cca6f06af6246aeb5cf03b7aca3451e6443595cf6ef7e6b628d6481e.jpeg)
Czesław Michniewicz: To dopiero pierwsza połowa [WIDEO]
Trener Czesław Michniewicz skomentował zwycięstwo 3:2 z FK Bodø/Glimt.
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
- Udostępnij
Autor: Przemysław Gołaszewski
Fot. Mateusz Kostrzewa
Trener Czesław Michniewicz skomentował zwycięstwo 3:2 z FK Bodø/Glimt:
- Za nami bardzo dobry mecz w wykonaniu obu zespołów. Widzieliśmy składne akcje i gole. Zdobyliśmy je po składnych akcjach. Samo spotkanie dobrze się dla nas rozpoczęło, lecz później mecz się wyrównał. Niepotrzebnie oddaliśmy inicjatywę i nieco się cofnęliśmy, przez co gospodarze przeważali. Wróciliśmy jednak na wysoki poziom. Przed meczem boisko zostało mocno zroszone, później padał deszcz, przez co piłka nieco uciekała zawodnikom obu drużyn. W doliczonym czasie gry nieco się pogubiliśmy, mieliśmy łatwą sytuację, ale po świetnym dośrodkowaniu na długi słupek padł gol kontaktowy. W przerwie nie było euforii, rozmawialiśmy co musimy poprawić jako zespół i indywidualnie. Dobrze zaczęliśmy drugą połowę. Kacper Skibicki świetnie zachował się przy bramkach, w których notował asysty. Dziś zadebiutował na tak wysokim poziomie. Mahir Emreli pięknie wykończył akcję i strzelił swojego drugiego gola. Wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, ale tak się nie stało. Nie zdążyliśmy zareagować. Sędzia nie dopuścił do zmiany, gdy przygotowany był Mattias Johansson. Artur Boruc miał na koncie żółtą kartkę i musiał szybko wznowić grę, dlatego nie udało się wprowadzić Johanssona za Kacpra Skibickiego, którego łapały skurcze. Poszła akcja rywali, Kacper Skibicki przepuścił piłkę, bo myślał, że będzie z tego aut bramkowy. Tak się nie stało i gospodarze strzelili gola. Później była jeszcze czerwona kartka. Wynik 3:2 niczego nie przesądza, to dopiero pierwsza połowa. Przed nami jeszcze trudniejszy mecz, bo wiemy już o sobie wszystko.
- Poświęciliśmy dużo czasu na analizę przeciwnika. Widać było, że rywal jest dobrze ustawiony pod naszą grę i niektórych elementów nie byliśmy w stanie wprowadzić w życie. Na boisku widzieliśmy trochę szachów. Zagraliśmy dobre spotkanie, ale rywale również byli w dobrej dyspozycji. Było to dla nas pierwsze spotkanie o punkty. Mieliśmy z tego powodu pewne obawy, to był test jak będziemy wyglądać fizycznie, dodatkowo na innej nawierzchni niż zwykle.
- Jeśli chodzi o Kacpra Skibickiego, jestem zadowolony z jego postawy, ale nie zaskoczony. Przygotowywaliśmy go na tę pozycję, bo wiedzieliśmy, że Josip Juranović może być niedostępny. Było u niego widać lekkość i fantazję, nie spalił się. Będzie rywalizował o miejsce w składzie z Josipem Juranoviciem i Mattiasem Johanssonem. Zabrakło mu nieco doświadczenia, kilka razy mu podpowiadałem, kiedy powinien biegać, aby robić to właściwie, ale poradził sobie z presją i jestem usatysfakcjonowany z jego postawy.
- Zawsze chcę, aby napastnik pomagał też w defensywie i Mahir Emreli realizował to zadanie, ale będziemy z nim rozmawiać i dawać kolejne wskazówki. Strzelił też dwa gole, a więc zrobił to, co do niego należy. Kiedy wchodzisz do nowego klubu z dwiema bramkami, to zaufanie od razu rośnie. Nikt nie będzie liczył mu minut bez gola.
- Boisko było bardzo dobre jak na sztuczną nawierzchnię. Chciałbym podziękować za miłe i profesjonalne przyjęcie i zaprosić przeciwników do Warszawy. U nas będzie inna nawierzchnia i inna atmosfera. Nie możemy się doczekać gry przed własnymi kibicami.

Kjetil Knutsen (trener FK Bodø/Glimt):
- Na początku meczu graliśmy słabo, brakowało nam pewności siebie, za łatwo pozwoliliśmy przeciwnikowi strzelić gole. Walczyliśmy do samego końca, ale jeśli chce się zrobić krok dalej i awansować, nie można tracić aż trzech goli, bo wówczas jest się w poważnych tarapatach.
Autor
Przemysław Gołaszewski